Pokaż się! I nie daj się zabić!

Jestem przerażony. Naprawdę, po poniedziałkowym przejeździe z Wrocławia jestem przerażony tym, co dzieje się na drodze. Jechałem rowerem, miałem maksymalnie 30 km/h, a i tak kobietę na poboczu zobaczyłem w ostatniej chwili. Ubrana w burą kurtkę z kapturem, reszty garderoby nie miałem okazji obejrzeć. uskoczyłem na środek drogi i niewiele myśląc pojechałem dalej. A przecież…

Czytaj dalej

Myśli ściętej głowy

Nie wiem. Nie wiem tak wielu rzeczy… nie wiem, czy przeżyję pływanie i w jakim stanie wsiądę na rower. Nie wiem, czy na tym rowerze pojadę za mocno, czy zbyt zachowawczo. Nie wiem w końcu, jak będą podawały nogi po 90 km. pedałowania. W zasadzie to bardzo mało wiem. Wiem tylko, że przeraża mnie pływanie….

Czytaj dalej

Ironman.pl musli challenge – ogłoszenie wyników

Przyznam szczerze, że jestem zaskoczony. Bardzo zaskoczony. Bo zacząłem już sprawdzać, ile kosztuje wysłanie paczki do Irlandii. Robert okazał się jednak wytrwały (albo bardzo głodny) i pojął wyzwanie i dorzucił w poniedziałek prawie 37 km. Tym samym jako jedyny uczestnik rywalizacji złamał barierę 300 km. Robercie, gratulacje! Nagroda główna, czyli mieszanka musli dla ultrasów jedzie…

Czytaj dalej

Na podbój Hollywood!… znaczy się Warszawy

Tydzień temu w internecie pojawiła się wieść: Reebok szuka biegaczy do reklamy! Ten news, wydawało by się, mało istotny, jakoś na mnie zadziałał. Może to pokusa wyrwania się z wiru który mam ostatnio? Albo chęć wycieczki do Warszawy? Może… ale najpewniej było to wspomnienie gry w teatrze, gdzie i kamera nie była mi obca. Niezależnie…

Czytaj dalej