Bo w sporcie najważniejsza jest.. 40. Maraton Dębno
Godzina 3:30 am. Pora wstawać. Asia przewraca się na drugi bok – też wcześnie wstanie, ale tym razem nie jedzie ze mną. To będzie pierwszy raz od bardzo dawna, gdy nikt nie będzie mi towarzyszył na zawodach. Jeszcze nie do końca przytomny dopakowuję rzeczy na bieg, budzę się przy „śniadaniu” (kolacji?). Za kółkiem lepiej nie…