Wkładki TREZADO – recenzja

Zanim przejdziemy do recenzji to najpierw parę słów o recenzencie 😉 Marcin to złota rączka i zawodowy mechanik w branży rowerów elektrycznych, a prywatnie miłośnik jazdy Trail/Enduro. Trasy, jakie wybiera na swoje rowerowe wypady to m.in. bike park Enduro Trails w Bielsku Białej, oraz dzikie ścieżki wokół Raduni i Ślęży. Jeśli coś wydaje się trudne do zjechania, to wystarczy potrzymać Marcinowi bidon i włączyć kamerę, aby uwiecznić jego linię zjazdu. W swojej karierze próbował także startów w maratonie MTB, jednak bardziej agresywna forma poruszania się na dwóch kółkach podnosi dostatecznie poziom adrenaliny w jego organizmie. Rama, opony i zawieszenie w jego rowerze nie mają z nim lekko, co świadczy o prawidłowym wykorzystaniu roweru z dużym skokiem, na jakim się porusza.

Fot. Marcin

Montaż

Z początku nie wiedziałem jak się do tego zabrać i montaż pierwszego koła przebiegał z dużym oporem. Technika była mocno siłowa, a opona nie układała się na rancie obręczy prawidłowo.  Gdy Paweł pokazał mi co i jak, kolejne koło poszło szybko i sprawnie.  Bez wcześniejszego posmarowania mydłem wulkanizacyjnym wkładki i opony bardzo oporują przy zakładaniu.

Fot. Marcin

Zalewanie opon mlekiem w moim przypadku przebiegało poprzez odchylenie opony. Uważam ten sposób za mniej problematyczny. Wszystko przebiegało sprawnie.

Fot. Marcin, płyn uszczelniający Vanilia Trezado

Test w terenie

Dwa dni później byłem już na trasach i przyznam szczerze, że miałem spory problem z uszczelnieniem opon na mleku TREAZADO, które dostałem od sklepu Iroman.pl. Praktycznie co zjazd musiałem dobijać powietrza do obu kół. Finalnie na jednym ze zjazdów dobiłem obręczą tylnego koła i uszkodziłem ją. Byłem zmuszony zostawić wkładkę na trasie(DH+ W Bielsku) i zjechać na dętce.

Ze zdjęciem opony i wkładki na trasie generalnie nie było problemu, poza tym, że wszystko było w mleku.

Przednie koło po uszczelnieniu i ustawieniu prawidłowego ciśnienia zachowywało się bajecznie wreszcie poczułem że mogę puścić hamulce bez obaw o koło.

Na zjazdach czułem że jestem szybszy, mimo tego, że jechałem on side. Nawet, gdy wielokrotnie zapędziłem się wpadałem na duże przeszkody, przednie koło wychodziło z tego bez szwanku. Momentami na dole sprawdzałem obręcz by się upewnić, bo naprawdę było szybko.

Fot. Marcin

Ogólna ocena 4/5

Prawdą jest, że nie doleciałem gapa z przelotem około 5m, który usiany był dużymi kamieniami na lądowaniu. Z wkładką w obręczy dobicie przy ciśnieniu 1.5Bara może skutkować nie wielkim uszkodzeniem. Bez wkładki obręcz była by praktycznie uśmiercona. Przy wyższym ciśnieniu problem znika.

W mojej opinii wkładka ma sens jeśli trzymamy się określonego przedziału ciśnienia w oponie. Jeśli zależy nam na przyczepności i tym samym większej odporności na przebicia to mleko z wkładką zdecydowanie wypiera system dętek.      

Fot. Marcin

       

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *