I Zamieć – 25/26.01.2014

Pora zacząć starty w tym roku. I to chyba można powiedzieć, że z grubej rury – 24h biegania po górskiej pętli, na całe szczęście w dwuosobowej sztafecie. Moim partnerem będzie Paweł, któremu chyba robi się niedobrze, jak myśli o tych zawodach… Na chwilę obecną zachowanie organizatora jest co najmniej chaotyczne, ale jestem dobrej myśli i…

Czytaj dalej

Mini Nocna Masakra 2013 – pełen spontan

Zaległem na kanapie po smacznym obiedzie. I nagle w głowie zaświtała mi myśl „przecież to dzisiaj! Ciekawe, gdzie w tym roku?” Mowa o Mini Nocnej Masakrze, w której wystartowałem po raz pierwszy w 2009 r. Od tamtej pory darzę imprezę dużym sentymentem. Szybko, blisko, tanio i fajni ludzie – czego chcieć więcej? Ale wracając, tak…

Czytaj dalej

III Nocna Ściema – tym razem bez ściemy (relacja)

Do Koszalina dotarliśmy szybko i bezproblemowo. Zadziwiająco szybko i bezproblemowo. Cóż, bywa i tak. Po drodze minęliśmy knajpę gdzie jedliśmy rok temu (a ja również dwa lata temu). Wspomnienie przyjemne, ale tym razem nie kusiłem losu. Sprawdzone jedzenie w złotej literce M, a w Koszalinie makaron od organizatora. Podobno ktoś rok temu dostawał z poślizgiem…

Czytaj dalej

XXXV Maraton Warszawski – bo na naukę nigdy nie jest za późno

Sobota wieczór. Warszawa przywitała nas deszczem. I korkami. I jeszcze szarówką, bo latarnie nie odpaliły się pomimo ciemności. Bolała mnie głowa, miałem już dość prowadzenia, a akurat teraz trzeba się skupić na wszystkim dookoła. Docieramy w okolice stadionu, po lekkim kołowaniu udaje nam się zaparkować na prawie pustym parkingu pod PKP. Odbieramy z Asią pakiet…

Czytaj dalej

XXXI Wrocław Maraton – bieg po swoje

Z Asią przyjechaliśmy na miejsce w okolicach 7.00, szybki odbiór pakietu bez stania w kolejkach i po formalnościach. Cenię sobie we Wrocławiu to, że pakiet można odebrać w dniu zawodów, szkoda tylko, że akurat tutaj najłatwiej by mi było zrobić to wcześniej ;). W ramach pakietu koszulka, wejściówka na siłownię i godzinne spa, izotonik, trochę…

Czytaj dalej

Poznań Half-Ironman Triatlon – 04.08.2013

Debiut w triatlonie. Impreza, do której szykuję się od zimy i której wynik da odpowiedź na pytanie „co dalej” Miejsce: Poznań, Malta Start: 9.30 Założenia: przeżyć, poczuć, doświadczyć Wyzwanie: Dokopać Krasusowi Marzenie: Złamać 5h —————————————————— Relacja Stało się! Zostałem „połową człowieka z żelaza”! Nie wiem, czy nie lepiej mi było zostać „całym człowiekiem z gliny”,…

Czytaj dalej

… zwykła, ludzka radość – Dębno maraton cz. II

Wbiegam do miasta. Ufff, nareszcie, te podbiegi pod wiatr to nie była najprzyjemniejsza część. Wbrew oczekiwaniom nie skręcam znowu na dużą pętle, a trasa kieruje mnie do centrum. Aha, czyli mała pętla, później duża i mała na finisz. Nieznacznie zwalniam, obecna średnia wychodzi na 3:28, a ja powoli zaczynam czuć że przeholowałem. „Ale spokojnie Kociołek,…

Czytaj dalej

Wrocławska Dycha – edycja II

„Miało być”. Cholernie często powtarzane stwierdzenie wśród sportowców. I chyba nie tylko sportowców. Plany lubią mieć to do siebie, że planami pozostają. Jak po biegu powiedziałem Pawłowi, że zrobiłem dychę w 42 min, to podsumował mnie bardzo krótko – „gdybyś się nastawiał, że zejdziesz do 42 min, bo byś się teraz cieszył”. Z perspektywy czasu…

Czytaj dalej

Wilcze Gronie – deptanie śniegu w Rajczy

4:15 am. Dzwoni budzik. Nie wiem już po raz który tego poranka. Już nawet Asia wstała i zbiera się do wyjścia. Boże, jak mi się nie chce… 5:40 am. Jedziemy obwodnicą Wrocławia. Uświadamiam sobie, że nie mam portfela. Może by tak sobie darować? około 9:00 am. Okolice Bielska. Uświadamiamy sobie, że nie mam telefonu. Asia…

Czytaj dalej