5:00 w sobotę, czyli magia ultra

Jest sobota, 4:00rano.  O tej godzinie nieliczni pracują, a większość obraca się na drugi bok, będąc głęboko s sferze sennych marzeń. Są też Ci, którzy wybrali, co innego, nie są tu z przymusu. Są, bo część z nich chce udowodnić coś innym, a część sobie, są, bo wybrali taki sposób spędzenia tego poranka/nocy. Ultrasi, czyli…

Czytaj dalej

Nowy Rok – czyli plany na sezon 2024

Jak co roku o tej porze kalendarz Mistrzostw Polski zaskoczył triathlonistów niczym zima kierowców, w styczniu. Jak co roku muszę trochę ponarzekać, bo związek stwierdził sobie, że mistrzostwa polski na połówce najlepiej zorganizować na pierwszym triathlonie rozgrywanym w sezonie, a co ? Jak się bawić to się bawić, najwyżej ktoś nie wynawiguje na boję i…

Czytaj dalej

Biegowy weekend – czyli po co komu jesień.

Wrzesień to dla wielu koniec sezonu triathlonowego czy kolarskiego, możecie zastanawiać się, co robią ze sobą zawodnicy po zakończeniu sezonu. Część ma zasłużony odpoczynek i czas na inne hobby, ale są i tacy zawodnicy, którym wiecznie mało. I to właśnie im z pomocą przychodzą zawody biegowe 😉 W Polsce biegi odbywają się cały rok, od…

Czytaj dalej

Akcja reakcja

Nasze ciałka, to niezła machina biochemiczna. Jeśli dużo ćwiczysz, uprawiasz amatorsko kolarstwo, wioślarstwo, triathlon lub przygotowujesz siłowo swoje ciało do coraz to trudniejszych zadań, bardziej wymagających zawodów czy tras, to warto rozpatrzyć opcję suplementacji.

Czytaj dalej

O organizacji imprez sportowych raz jeszcze

W końcu odzyskałem bloga (tak, naprawdę miałem poczucie utraty go w ostatnich miesiącach). Szata graficzna przeszła kolejną zmianę (cieszę się że w stronę tak lubianego przeze mnie minimalizmu), ale co ważniejsze zaczęły działać wszystkie potrzebne „bebechy” niezbędne do dalszego funkcjonowania tego miejsca. Zuza, Marta, Arek – dziękuję za kawał roboty który tu zrobiliście w zasadzie…

Czytaj dalej

Karkonoszman po raz piąty

Gdy o 6:00 w aucie zadzwonił budzik, nie poczułem klasycznego dla mnie rozdrażnienia. Przez głowę nie przelatywały myśli w stylu ” po jaką cholerę to robię?” czy „mogłem być teraz w domu”. Gdy otworzyłem oczy, miałem jasno postawione zadanie na ten dzień – ukończyć zawody w limicie i utrzymać status „All Finisher’a”. I gdy wysiadłem…

Czytaj dalej

Ultrakotlina – jak się bawić, to się bawić

Od zeszłego weekendu minął zaledwie tydzień, ale w mojej głowie Ultrakotlina odbyła się jakiś miesiąc temu. Życie po raz kolejny nabrało rozpędu, w ciągu tygodnia trudno mi znaleźć czas na myślenie, o pisaniu nie wspominając. Ale optymizm który znalazłem przed wyjazdem na Kotlinę pozostał. Nie planowałem w tym roku udziału w Przejściu. Dalej uważam, że…

Czytaj dalej

Kareta Pików i Trójka Waletów – Ultrajanosik 2017

Czas leci, emocje opadają. Od Janosika minął już tydzień i mogę na wszystko spojrzeć z większym dystansem. Karkołomna podróż w Tatry wydaje się być ledwie drobną niedogodnością, a złość na organizatora wyparowała praktycznie do zera, zostawiając tylko wspomnienia niesamowitej trasy. Gdyby wszystkie przygody zostawały w głowie w takiej formie… Tak czy owak, do relacji mogę…

Czytaj dalej

Baw się dobrze – Gdynia IM 2017

Siedzę i popijam bezalkoholowego Lecha o smaku mięty (rozdawali czteropaki na mecie w Gdyni i choć nie przepadam za piwem, to ten smak już zawsze będzie dla mnie smakiem znad morza). Stukam w klawiaturę. Nogi bolą, reszta ciała w sumie też. Układ trawienny już powoli ogarnął, że jest po imprezie. I jak to po dobrej…

Czytaj dalej

Karkonoszman A.D. 2017

Tu Martynka. Mama i Tatko zrobili mi prezent z okazji skończenia 11 tygodnia życia. Zabrali mnie do Czocha i Śnieżki. A było to tak… fot. Bartek Sadowski Tatko był na czas! Na czas dojechał na odprawę! (17:55) i na czas wszedł do wody przed startem! (6:59). I Tatko zasadniczo był w weekend na czas. Tylko…

Czytaj dalej

W cugu -jedziemy na Karkonoszman IV

Gosia odradzała mi ten wpis. Podobno jak piszę o zawodach zanim się one odbędą, to coś idzie nie tak. Na szczęście nigdy nie byłem przesądny, a nadarza się okazja do wspominek. Bo już za tydzień odbędzie się czwarta edycja (nie licząc „zerowej”) Triathlonu Karkonoskiego, czyli inaczej Karkonoszmana. Karkonoszman. Połówka Iromana (mniej więcej) w wydaniu górskim….

Czytaj dalej

Młoda Mama traithlonistka – Triathlon IT 2017

To znowu ja, Martynka. Dawno nie pisałam, ale w sumie to nie było o czym, bo Tatko skutecznie unikał startowania. Ale w końcu przyszła impreza, której uniknąć nie mógł. Zwłaszcza, że namówił mamę, żeby też startowała! Rodzice bardzo się bali tego startu. Bali się w zasadzie o wszystko. Nawet o mnie, że nie wytrzymam takiego…

Czytaj dalej